Wiele miast (351)

Karny nie miał wpływu na wynik


Trener Luiz Felipe Scolari odniósł się do kontrowersyjnego karnego w meczu z Chorwacją, zaznaczając, że decyzja arbitra nie odmieniła losów spotkania.

Reklama
Inauguracyjne spotkanie Mistrzostw Świata było bogate w bramki i emocje, chociaż te nie były niestety wyłącznie pozytywne. Ostatecznie, to Brazylijczycy mogli się cieszyć z wygranej.
 
Pokonani Chorwaci nie uważają jednak, że wynik meczu w pełni oddaje obraz spotkania, za koronny dowód w sprawie podając decyzję sędziego Yuichiego Nishimury z 69. minuty meczu.
 
Japoński arbiter nabrał się na 'aktorstwo' Freda, który po wejściu w kontakt z Dejanem Lovrenem w polu karnym natychmiast padł jak rażony piorunem. Protesty Chorwatów nie zdały się na nic - Lovren ujrzał żółtą kartkę, a Brazylijczycy zyskali rzut karny.
 
Do 'jedenastki' podszedł Neymar, zamieniając ją w swojego drugiego gola spotkania. Kolejne trafienie w doliczonym czasie gry dorzucił Oscar. Trener Chorwatów Niko Kovač nie zostawił suchej nitki na arbitrze, uważając wynik spotkania za wypaczony.
 
"Jeśli to miał być faul, to może powinniśmy grać w koszykówkę, a nie piłkę! Grając w ten sposób będziemy mieli 100 fauli. Chyba dwa i pół miliarda telewidzów także widziało, że to nie był faul", grzmiał w pomeczowym wywiadzie.
 
"To jest paranoja, jeśli będziemy grali w taki sposób, to będziemy mieli cyrk. Nie winię za to Freda, winię sędziego", dodał.
 
Z surową oceną Kovača nie zgadza się Scolari, selekcjoner Canarinhos. Uważa on, że Nishimura swoją decyzją nie wypaczył wyniku.
 
"Sędzia zauważył faul. Ukarał zawodnika faulującego, to on o tym decyduje. Mnie wydaje się, że to był faul. Nie będę dyskutował o tym, co powiedział trener rywali. Powiem tyle, że Brazylia pięć razy wygrała Puchar Świata. Czy to znaczy, że pięć razy urządzała cyrk?
 
"Rozumiem, co powiedział mój odpowiednik, szanuję to, bo myślę, że powiedział tak z powodu wyniku. Sam najprawdopodobniej także miałbym pretensje po porażce. Nie uważam jednak, żebyśmy byli faworyzowani przez sędziego", stwierdził Scolari. Selekcjoner gospodarzy może mimo wszystko cieszyć się z udanego występu podopiecznych, wśród których szczególnie dobrze spisali się Neymar, Oscar i Luiz Gustavo. Scolari uważa nawet, że obok Neymara, także Oscar powinien zostać wyróżniony.
 
"To Neymar otrzymał nagrodę dla najlepszego zawodnika meczu, ale gdyby była jeszcze jedna taka nagroda, to powinna pójść do Oscara. To dobry chłopak. Przed meczem powiedziałem mu, że nadal jest mi winien bramkę. Potem podszedł do mnie i stwierdził, że spłacił dług", powiedział Scolari. Brazylijczycy startują w organizowanych przez siebie Mistrzostwach Świata z wielkimi oczekiwaniami, licząc na powrót na szczyt seo po wygranym w 2002 r. mundialu z Korei Południowej i Japonii.
 
Na to samo chrapkę mają jednak m. in. broniący tytułu Hiszpanie i wicemistrzowscy Holendrzy - ich trener, Louis van Gaal, przewiduje, że Oranje będą walczyć aż do końca turnieju. Wiele drużyn ma mocne postawy do wiary w sukces, a to wróży pasjonujące mistrzostwa.
stat4u PortalPOLSKA.pl