W sobotę 11 stycznia br. funkcjonariusze KMP w Gorzowie Wlkp. zostali wezwani na interwencję do jednego ze sklepów na Zawarciu. Ochrona sklepu wskazała młodą gorzowiankę, która dokonała kradzieży produktów spożywczych za kilka złotych. Dziewczyna nie posiadała przy sobie dokumentu, ale ustnie podała policjantom dane osobowe. Te po sprawdzeniu w systemach informatycznych okazały się poprawne. Procedury w trakcie takich interwencji mówią, że osoba ujęta na gorącym uczynku kradzieży okazuje wszystkie rzeczy, które przy sobie posiada.

Ma to na celu ujawnienie innych przedmiotów, które mogą pochodzić z kradzieży lub też być niebezpieczne dla innych osób. Nastolatka wyciągnęła posiadane przez siebie rzeczy i okazało się, że wśród nich jest woreczek strunowy z białym proszkiem w środku. Policjanci mieli podejrzenie, że może to być narkotyk - tester wskazał, że jest to amfetamina. Z podejrzaną udano się do gorzowskiej komendy, gdzie została zatrzymana.

W dalszej kolejności policjanci służb kryminalnych udali się pod adres zamieszkania nastolatki, gdzie mieli dokonać przeszukania. Byli mocno zdziwieni, gdy mieszkanie otworzyła kobieta, której dane osobowe były identyczne z podanymi przez przebywającą w komendzie dziewczynę. Policjanci ustalili, że zatrzymana podała dane swojej siostry, nie ma 18 lat, a 16.

Dopiero w tej sytuacji nastolatka przyznała się, że użyła nie swoich personaliów. Ponadto na dokumentach i protokołach podpisała się za siostrę. Teraz odpowie za trzy przestępstwa, których się dopuściła. Jej sprawę będzie rozpatrywał sąd rodzinny. (jkd)