Policjanci wykazują się aktywnością i skutecznością nie tylko podczas służby. Choć każdy z nich swój wolny czas mógłby wykorzystać w rozmaity sposób, to wierność słowom roty ślubowania, wypowiadanym na początku przygody z policją, jest zawsze zachowywana. Po raz kolejny dają temu przykład lubuscy policjanci. Tym razem postawą godną naśladowania wykazał się funkcjonariusz Samodzielnego Pododdziału Prewencji Policji w Gorzowie Wlkp..

Sytuacja dotyczy zdarzenia z 15 października, kiedy to policjant czas wolny od służby, spędzał w jednym z gorzowskich lokali. W pewnym momencie podszedł do niego mężczyzna oferując do sprzedaży amfetaminę. Policjant zachowując zimną krew i nie dając podstaw do podejrzeń o zawodzie jaki wykonuje, poprosił o opuszczenie lokalu. Na zewnątrz mężczyzna pokazał środki, które chciałby sprzedać. Były to dwie działki amfetaminy. Kiedy funkcjonariusz wybierał numer 997 i przeprowadzał rozmowę z oficerem dyżurnym, mężczyzna podjął ucieczkę, oddalając się w kierunku ul. Borowskiego. Policjant zabezpieczył narkotyki i  wspólnie z kolegami, którzy pełnili służbę w patrolu, rozpoczęli poszukiwania mężczyzny. Zauważyli go przy ul. Chrobrego. 30-letni gorzowianin został zatrzymany. Na tym się jednak nie skończyło. Mężczyzna był w towarzystwie kobiety. Jak się okazało, ona również złamała przepisy ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, oferując policjantowi amfetaminę. Para najbliższe dwie doby spędziła przy ul. Wyszyńskiego w komendzie. 17 października usłyszeli 4 zarzuty. Te związane były z posiadaniem oraz udzielaniem narkotyków.

Taki finał sprawy możliwy jest dzięki zaangażowaniu policjanta z Samodzielnego Pododdziału Prewencji Policji w Gorzowie Wlkp. Przedkładając swój wolny czas na rzecz zwalczania zjawisk przestępczych, pozostał wierny przesłaniom, jakie wytyczają służbę w policji. To mundurowy z 5-letnim stażem, którego aktywność nie dziwi jego przełożonych. Zawsze wypełnia swe obowiązki profesjonalnie, bez względu na zagrożenia. To policjant z krwi i kości. (jkd)