Przeprowadzona akcja była efektem współpracy wrocławskich policjantów z funkcjonariuszami Izby Celnej we Wrocławiu oraz funkcjonariuszami Centralnego Biura Śledczego Policji we Wrocławiu.

W wyniku przeprowadzonej realizacji, zatrzymano też mężczyznę, u którego znaleziono dopalacze. Do zatrzymania 39-letniego mieszkańca Wrocławia doszło na terenie wrocławskiego portu lotniczego, chwilę po tym, jak odebrał on przesyłkę, w której znajdowało się blisko 2,2 tys. saszetek i pudełek z zawartością nieznanej substancji. Idąc dalej tropem, funkcjonariusze ustalili miejsce, w którym mogą znajdować się kolejne dopalacze.

W wyniku prowadzonych działań, w jednym z mieszkań, wynajmowanych na terenie miasta przez zatrzymanego, funkcjonariusze KMP we Wrocławiu i Izby Celnej we Wrocławiu, zlikwidowali magazyn dopalaczy. Na miejscu zabezpieczono blisko 80 kartonów zawierających ok. 30 tys. sztuk opakowań, z kilkudziesięcioma rodzajami środków zastępczych.

Obecnie próbki zabezpieczonych substancji są szczegółowo badane przez biegłych. O sprawie tej policjanci powiadomili Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego we Wrocławiu. Według inspekcji sanitarnej zabezpieczone środki mogą zawierać substancję psychoaktywną, która w szczególny sposób może zagrozić zdrowiu i życiu potencjalnych konsumentów.

Jeśli okaże się, że zabezpieczone środki zawierają substancje zagrażające życiu lub zdrowiu, wówczas oprócz przepisów ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii lub ustawy o państwowej inspekcji pracy, w grę mogą wchodzić także przepisy kk dotyczące narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia.

Pamiętajmy, że dopalacze to bardzo groźne dla zdrowia, a nawet życia oraz bardzo szybko uzależniające substancje. Szczególnie groźne jest to, że nie do końca znamy ich skład, który dość często jest modyfikowany. Dlatego też nie da się przewidzieć reakcji ludzkiego organizmu po zażyciu tych środków, po które niestety sięgają coraz młodsi. (jkd)