9 stycznia, policjanci z bydgoskiego Szwederowa przyłapali na gorącym uczynku dwóch mężczyzn, którzy włamali się do mieszkania. Wszystko rozegrało się nad ranem. Policjantka jadąca wspólnie z kolegą do pracy, zauważyła przy ul. Toruńskiej, dwóch mężczyzn niosących worki z zawartością oraz metalowy zbiornik. Widok ten wzbudził podejrzenia, gdy policjantka rozpoznała jednego z mężczyzn, który kilka dni wcześniej był „rozliczany” w komisariacie w sprawie włamania.

Z krótkiej obserwacji wynikało, że mężczyźni na terenie jednej z posesji pozostawili swój „bagaż”, po czym weszli do budynku. Policjanci przypuszczając, że rzeczy, które przynieśli mogą pochodzić z przestępstwa, zatrzymali się i wezwali na miejsce patrol. Następnie zapukali do mieszkania. Po chwili drzwi otworzyła im kobieta, która twierdziła, że w domu oprócz niej i koleżanki nikogo nie ma.

Funkcjonariusze wiedzieli, że mężczyźni ukrywają się, więc weszli i zaczęli sprawdzać mieszkanie. Na poddaszu budynku zauważyli chowających się dwóch mężczyzn. Po krótkich ustaleniach okazało się, że metalowe przedmioty pochodzą z pobliskiego remontowanego domku. 27 i 21-latek włamali się do niego i ograbili go z metalowych przedmiotów stanowiących elementy wyposażenia łazienki i kuchni. Ponadto w mieszkaniu mundurowi znaleźli kolejne 2 worki z metalowymi elementami.

Zatrzymani trafili do policyjnego aresztu. Śledczy z bydgoskiego Szwederowa przedstawili im zarzut kradzieży z włamaniem, za który grozi do 10 lat więzienia. (jkd)