11 grudnia br. na cmentarzu w Krzeszycach został pochowany kapitan Józef Kowalski. Był ostatnim żołnierzem i weteranem wojny polsko-bolszewickiej i najstarszym żyjącym mężczyzną na świecie. Przeżył 113 lat.

Kapitan Józef Kowalski urodził się 2 lutego 1900 roku. W 1920 roku podczas wojny polsko-bolszewickiej walczył w 22 Pułku Ułanów Podkarpackich. Brał udział w bitwie pod Komarowem, niedaleko Zamościa. Ukończył szkołę oficerską, a w okresie międzywojennym prowadził gospodarstwo rolne. W okresie okupacji był więźniem w niemieckim obozie pracy, z którego uciekł razem ze współwięźniem. Po zakończeniu II wojny światowej osiedlił się w Przemysławiu w gminie Krzeszyce. W 1994 roku ze względu na stan zdrowia zamieszkał w Domu Pomocy Społecznej w Tursku. W 110 rocznicę swoich urodzin został uhonorowany Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, natomiast w 2012 roku awansowany do stopnia kapitana wojska polskiego.

Msza święta odprawiona została w kościele parafialnym w Krzeszycach. W ceremonii pogrzebowej udział wzięli: dyr. gabinetu kierownika Urzędu Do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jacek Dziuba, zastępca szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. dyw. Anatol Wojtan, dowódca 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej gen. bryg. Rajmund Andrzejczak, dowódca 7. Batalionu Strzelców Konnych Wielkopolskich ppłk Rafał Miernik, starosta sulęciński Dariusz Ejchart, wicestarosta sulęciński Tadeusz Dąbroś, wójt gminy Krzeszyce Czesław Symeryak, zastępca burmistrza Sulęcina Zbigniew Gruca, komendant KPP w Sulęcinie nadkom. Paweł Rynkiewicz i rodzina. (jkd)