Wiele miast (351)

Wolontariusze z Polski na Ukrainie

Zakończyła się siódma edycja akcji „Mogiłę pradziada ocal od zapomnienia”. W porządkowaniu 110 zapomnianych i zaniedbanych kresowych nekropolii, na których spoczywają nasi przodkowie, uczestniczyło ponad 1000 wolontariuszy, w tym Polacy z Litwy i Szkocji. Główną organizatorką akcji była Grażyna Orłowska -Sondej, dziennikarka TVP Wrocław oraz członkini Stowarzyszenia Dziennikarzy RP Dolny Śląsk, którą aktywnie wspierali: Beata Pawłowicz z Dolnośląskiego Kuratorium Oświaty, Jadwiga Horanin z Dzierżoniowa oraz Artur Sułkowski, student Uniwersytetu Wrocławskiego.

Reklama
Patronat honorowy nad tegoroczną akcją objął Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda oraz kardynał Henryk Gulbinowicz, który od lat wspiera działania Fundacji Studio Wschód, a także Dolnośląski Urząd Wojewódzki i Dolnośląskie Kuratorium Oświaty. Patronat medialny objęła Telewizja Wrocławska.

 
 
Jedna z grup, której byłem uczestnikiem, pracowała na cmentarzu w Lisowcach (powiat Zaleszczyki). Był to mój drugi wyjazd do tej miejscowości, w której mam wielu krewnych, a na miejscowym cmentarzu spoczywają między innymi moi pradziadkowie i dziadkowie. W miejscowości tej urodził się również mój ojciec Bazyli Mulek, który po zakończeniu działań wojennych zamieszkał w Osiecznicy koło Bolesławca, ale przy każdej nadarzającej się okazji odwiedzał swoją wieś nad pięknym Seretem, w której mieszkała jego matka Anna oraz brat Taras z rodziną. 
 
Na cmentarzu w Lisowcach
 
W tym roku przy porządkowaniu XIX-wiecznego cmentarza w Lisowcach, pod kierownictwem Leokadii Kołodyńskiej-Zysk, pracowała siedmioosobowa grupa młodzieży z Bogatyni, w tym trzy uczennice z bogatyńskiego Publicznego Gimnazjum nr 2: Kaja Mruk, Zuzanna Bilińska i Weronika Szylińska oraz Michał Małkiewicz z Liceum Ogólnokształcącego w Bogatyni i Szymon Kisielewski z Zespołu Szkół Zawodowych w Bogatyni, a także Paweł Gorczyca z Liceum Ogólnokształcącego w Zgorzelcu i  Oskar Adamski z Akademickiego Liceum Ogólnokształcącego Politechniki Wrocławskiej. Dla Kai Mruk i Michała Małkiewicza był to już drugi udział w akcji „Mogiłę pradziada ocal od zapomnienia”. Dwa lata wcześniej oboje sprzątali cmentarz w Sokalu. Młodych ludzi wspomagali Witold Zagrodny i Jacek Sadlik (obaj z Legnicy), którzy również po raz drugi pracowali na lisowieckim cmentarzu przy wycince drzew i chaszczy, koszeniu traw i zielska oraz odnawianiu zdewastowanych i powywracanych pomników. 

 
 
W ubiegłym roku wykarczowaliśmy drzewa na obszarze około pół hektara – wspomina Witold Zagrodny.W tym roku nie udało się nam już uporządkować tak dużego obszaru, bowiem kolejne kwartały cmentarza były jeszcze bardziej zarośnięte drzewami i chaszczami. Poza tym musieliśmy zająć się wykoszeniem traw i zielska, które jeszcze większe wyrosło na terenie, który w ubiegłym roku wyczyściliśmy. Mam nadzieję, że w przyszłym roku nadgonimy naszą robotę. Maria Mokrzycka, sołtys Lisowiec, zapewniła nas, że wiosną zleci oprysk preparatami chemicznymi terenu cmentarza, który został już uporządkowany, a tym samym zapobiegnie wyrastaniu nowych chwastów.
 
Byłam przerażona tym wszystkim, co ujrzałam na cmentarzu – mówi Leokadia Kołodyńska-Zysk, która po raz drugi przyjechała do Lisowiec, a dwa lata wcześniej z gimnazjalistkami z Bogatyni brała udział w podobnych pracach na cmentarzu w Sokalu nad Bugiem. – XIX-wieczna nekropolia, podobnie jak roku temu, wyglądała jak afrykański busz, przez który trudno było się przedrzeć. Ze złości chciało mi się wyć i płakać.
 
Narzekanie nie na wiele by się jednak zdało – dodaje Jacek Sadlik.Uruchomiłem więc piłę spalinową, a Witek Zagrodny kosiarkę i ostro zabraliśmy się do roboty. W pracach, pomimo żaru lejącego się z nieba (temperatura często dochodziła do 30°C), dzielnie wspomagała nas młodzież. Chłopcy rozpalili ogniska, na które znosili wycięte przez nas drzewa i krzaki. Z kolei dziewczęta zajęły się drobniejszymi pracami, wycinaniem chwastów i czyszczeniem pomników. Dzięki tej pracy odkryliśmy kolejne mogiły, w tym również wiele polskich.
 
Lekcja patriotyzmu
 
Wolontariusze z Polski nie ukrywają, że praca na cmentarzu w Lisowcach do łatwych nie należała. Nikt z nich nie uskarżał się jednak na trudy, jakie musieli znosić. Wielu podkreślało, że była to dla nich swoista lekcja patriotyzmu oraz możliwość poznania historii II Rzeczypospolitej. Większość z nich zadeklarowało, że za rok ponownie przyjedzie do Lisowiec, by dokończyć porządkowanie starego cmentarza, na którym jest wiele polskich nagrobków. Znaleźli też czas na spotkania i rozmowy z mieszkańcami polskiego pochodzenia.

 
 
Leokadia Kołodyńska-Zysk: Wzruszające było zwłaszcza spotkanie z Iwanem Jurkiewiczem, który w ubiegłym roku aktywnie wspierał nas przy porządkowaniu miejscowego cmentarza, oraz Michaiłem Strufińskim, który kilka lat temu podczas remontu swojego sklepu, na fasadzie budynku, pod warstwą tynku, odkrył orła i napis: Dom Polski w Lisowcach, a następnie odmalował i pozostawił w stanie oryginalnym, w takim, jaki widzieli to nasi rodacy w II Rzeczypospolitej. Obu tych panów uhonorowaliśmy pamiątkowymi dyplomami. 

 
 
-Częstym gościem na cmentarzu była również miejscowa sołtys Maria Mokrzycka, która interesowała się postępem realizowanych przez nas prac, przynosiła cukierki i lody oraz zadeklarowała się, że w przyszłym roku wesprze nas w pracach na cmentarzu.

 
 
Dla polskich wolontariuszy wyjazd na Ukrainę był również okazją do zwiedzenia miejsc, które wiążą się z historią Polski, w tym warownych twierdz w Kamieńcu Podolskim i Chocimiu oraz wielu zabytków w Buczaczu i Czortkowie. W drodze powrotnej do kraju grupa zatrzymała się we Lwowie. W mieście, w którym na każdym kroku można odkryć ślady polskości, wolontariusze zwiedzili między innymi Cmentarz Łyczakowski, na którym spoczywa wielu wybitnych Polaków, w tym poetka Maria Konopnicka, pisarka Gabriela Zapolska i Władysław Bełza, autor słynnego wiersza, zaczynającego się od słów: Kto Ty jesteś? / — Polak mały. / — Jaki znak twój? / — Orzeł biały. 

 
 
Zwiedzono także kwaterę zwaną Cmentarzem Orląt Lwowskich, na którym spoczywają obrońcy Lwowa, polegli w wojnach z Ukraińcami i bolszewikami w latach 1918–1920 oraz kwaterę, Powstania Styczniowego, zwaną także Górką Powstańców 1863 roku. 
 
Ryszard Mulek
Zdjęcia: Leokadia Kołodyńska Zysk
stat4u PortalPOLSKA.pl