5 listopada o godz. 11:30, oficer dyżurny KMP w Gorzowie Wlkp. otrzymał zgłoszenie o tym, że w Motylewie na przejeździe kolejowym doszło do zderzenia pojazdu z szynobusem. Na miejscu policjanci przeprowadzili szczegółowe oględziny strefy zdarzenia. Części z pojazdu do przewożenia masy bitumicznej oraz szynobusu widoczne były w promieniu dwustu metrów. Dlatego ich praca wiązała się z dokładnym zabezpieczeniem śladów i uszkodzonych części. Ruch pociągów na trasie Gorzów Wlkp. - Kostrzyn n/O został wstrzymany.

W zderzeniu ranne zostały 4 osoby. Najpoważniej 60-letni kierujący pojazdem do przewożenia masy bitumicznej, który został przewieziony do szpitala. Trzy osoby podróżujące szynobusem, które uskarżały się na bóle głowy i kręgosłupa również skorzystały z badań szpitalnych.

Przed policjantami z Gorzowa Wlkp. z pewnością wiele pracy. To szereg czynności, które jeszcze będzie musiało zostać wykonanych, nie tylko na miejscu zdarzenia, abyśmy mogli poznać ostateczne wnioski. Wstępne ustalenia wskazują na fakt, że kierujący wspomnianym pojazdem budowlanym, widząc czerwone światło sygnalizatora, zatrzymał się na przejeździe i przepuścił szynobus jadący w kierunku Gorzowa Wlkp. Niestety bezpośrednio po jego oddaleniu nie upewnił się i nacisnął pedał gazu. W tym czasie w przeciwnym kierunku poruszał się szynobus do Kostrzyna n/O. Jego maszynista nie miał szans wyhamować składu, w konsekwencji czego doszło do zderzenia. Ale hipoteza ta poparta musi zostać ustaleniami policjantów, którzy przy udziale prokuratora pracują na miejscu. Wiemy na pewno, że zarówno maszynista jak i kierowca pojazdu, w chwili zdarzenia byli trzeźwi. (jkd)